Menu główne

ava1

LOGO LIBRUS poziome

 

Umieszczamy tutaj bajki z morałem, które warto przeczytać.

 

Wąż

 

W jednym z indiańskich plemion istniał zwyczaj wedle, którego młodych chłopców uznawano za ludzi dorosłych wówczas, gdy spędzili pewien czas w całkowitej samotności. Przez ten okres musieli udowodnić sobie samym i całej wspólnocie plemiennej, że mogą już być wojownikami.


W czasie takiej próby jeden z młodych ludzi zawędrował do przepięknej doliny, w której zieleniły się drzewa i kwitły wspaniałe kwiaty. Spoglądając na otaczające dolinę góry, zauważył szczyt pokryty olśniewająco białym śniegiem. Poddam się próbie, zmierzając się z tą górą - pomyślał. Włożył koszulę ze skóry bizona, na ramiona zarzucił koc i rozpoczął wspinaczkę.

Dotarłszy po wielu trudach na szczyt, ujrzał bezkresne obszary ścielące się pod jego stopami. Wzrok chłopca wędrował swobodnie po tych krajobrazach, a serce przepełniała duma. Nagle usłyszał szmer, spojrzał w tym kierunku i zobaczył węża. Zanim zdołał uczynić jakikolwiek ruch, wąż przemówił:
- Umieram. Tutaj jest mi za zimno i nie mam nic do jedzenia. Schowaj mnie pod swoją koszulą i znieś w dolinę.
- Nie - odparł młodzieniec. - Znam takich jak ty. Jesteś grzechotnikiem. Jeśli Cię podniosę, ukąsisz mnie śmiertelnie.
- Na pewno nie. W stosunku do Ciebie nie będę taki. Jeśli mnie uratujesz, nie wyrządzę Ci żadnej krzywdy.

Młody człowiek nadal odmawiał, lecz wąż miał wielką siłę przekonywania. Wreszcie młodzieniec uległ wężowi i schował go pod koszulę. Gdy wrócił do zielonej doliny wyjął go i ostrożnie ułożył na ziemi. Nagle wąż zwinął się, wysunął do przodu i….. ukąsił chłopca w nogę.
- Przecież mi obiecałeś...- zawołał młody człowiek.
- Wiedziałeś, co ryzykujesz, biorąc mnie ze sobą - odparł wąż, odpełzając w dal.

Zastanów się…czy w Twoim życiu nie spotkałeś już takiego węża? Czy nie ogrzałeś go własnym ciałem? Wiedząc, że to zagrożenie, znając koniec tej drogi może sięgałeś po narkotyki, alkohol i inne używki…może uczestniczyłeś lub uczestniczysz w sytuacjach, które mogą mieć dla Ciebie smutny koniec. Może słowo „wąż” w Twoim życiu można zastąpić imieniem kogoś, kto wykorzystuje Cię do swoich zamiarów i planów. Nie łudź się, że wąż nie ukąsi. To, czego możesz być pewny to, to że wykorzysta Cię i zada Ci cios. Dla niego nie liczysz się TY. Wpuszczenie jadu w Twoje ciało nie musi oznaczać śmierci fizycznej – to może być samotność, odraza do siebie samego, pustka….

Zastanów się...

 


Tygrys i lis

 

Pewnego dnia tygrys był głodny i szukał wszędzie jedzenia. Przypadkowo złapał lisa i planował go zjeść. Lis powiedział do niego: „nie możesz mnie zjeść, ponieważ jestem wysłany przez boga niebiańskiego na ziemię. Bóg mianował mnie królem zwierząt. Jeśli zjesz mnie, naruszysz prawo niebiańskie.”

Po usłyszeniu słów lisa, tygrys nie wiedział, czy mu uwierzyć. Lis zauważył wahanie tygrysa i lis powiedział: „jeśli mi nie wierzysz, możemy zrobić tak: będę szedł z przodu, a ty za mną. Kiedy zobaczą mnie inne zwierzęta, zaczną uciekać.”

Tygrys zgodził się na tę propozycję i poszedł za lisem. Rzeczywiście, wszystkie zwierzęta uciekały, kiedy tylko zobaczyły lisa. Tygrys uwierzył, że lis jest wysłannikiem niebios. Prawda była jednak zupełnie inna – zwierzęta uciekały na widok kroczącego za lisem tygrysa.
Drogi Uczniu, Drogi Rodzicu!
Historia ta opowiada o tym, że należy wyraźnie znać istotę sprawy by wyrażać opinię na jakiś temat. A człowieka, nie można oceniać tylko po tym, co prezentuje na zewnątrz - ubraniu, fryzurze, gestach - bo można go w swej ocenie bardzo skrzywdzić lub pokładać w nim niepotrzebnie nadzieje. Taki jest prastary morał tej chińskiej przypowieści… Lecz dziś ta przypowieść ma jeszcze inne znaczenie… Zastanów się, czy ktoś nie wykorzystuje Cię, czy nie jesteś naiwny i bezkrytyczny, czy po prostu ktoś Cię „nie wkręca” i nie manipuluje Tobą dla własnych celów i korzyści… 

 

Zastanów się…

 


Kamieniarz

 

Żył sobie raz kamieniarz. Pracował on w pocie czoła w kamieniołomie. Pewnego dnia musiał pracować więcej niż zwykle, gdyż jego pracodawca zagroził mu wyrzuceniem z pracy. Słońce grzało niemiłosiernie, więc kamieniarz przysiadł sobie na chwilę na ziemi. Spojrzał wtedy w niebo i pomyślał:
"Ach, jak dobrze byłoby być Słońcem - wtedy mógłbym przygrzewać ile bym chciał i dokuczać innym, zamiast tu cierpieć..."
i stał się Słońcem. Teraz przyszło mu do głowy:
"No! Teraz to nic mi nie zagrozi - jestem najsilniejszy!" i biegał nad światem, palił ludzi gorącem, aż pewnego dnia przesłoniła go Chmura. Nie potrafił za nic jej przegonić, więc zatrzymał się i pomyślał:
"Taka Chmura to jest silna. Nic jej nie ruszy. Chciałbym być Chmurą." i stał się Chmurą, więc pomyślał:
"No! Teraz jestem dopiero najsilniejszy!". I zasłaniał świat, sprowadzał cień na ludzi, sprawiając, że złorzeczono mu. Lecz pewnego dnia, kiedy uczynił mrok nad jedną wioską nadszedł Wiatr i go zdmuchnął. Pomyślał wtedy:
"Taki wiatr to jest potężny! Muszę być Wiatrem - dopiero wówczas będę najsilniejszy!" i stał się Wiatrem. Hulał po świecie, zdmuchiwał dachy z domów niszczył wszystko swym oddechem, mimo to dnia pewnego natrafił na Kamień i o dziwo nie mógł go zdmuchnąć na bok.
"Taki Kamień to dopiero jest mocarz - chcę być Kamieniem!" pomyślał i stał się Kamieniem.
"No teraz nic już mnie nie ruszy" przyszło mu na myśl, lecz ledwo to pomyślał, a poczuł jakby go coś łamało, kruszyło! Spojrzał w górę i z przerażeniem spostrzegł rozłupującego go Kamieniarza...

Czy naprawdę niektórzy z Was wierzą w to, że są najmocniejsi/najmocniejsze, że nikt Wam nie da rady i że nie ma takiej siły, która by mogła Was zmienić lub zatrzymać?........... Zastanówcie się……… Czy naprawdę „szacunek” u innych umiesz tylko zdobywać zastraszaniem, poniżaniem, ośmieszaniem, „dowcipami”, z których nikt się nie śmieje oprócz Ciebie? A może robisz tak, bo sam w środku jesteś bardzo malutki i boisz się by nikt tego nie dostrzegł, więc lepiej zaczepić kogoś i na nim się wyżywać. A może masz kłopoty, których nie umiesz sam rozwiązać lub nie są zależne od Ciebie i ze złości, z bezradności niszczysz innych i zaczepiasz ich.
Pamiętaj, że zawsze możesz i raczej trafisz na mocniejszego w czymś od siebie…to nie musi być człowiek……. Najczęściej to będzie los, przypadek, sytuacja, która Cię całkowicie zaskoczy, zasmuci i pozbawi złudzeń…….
Wtedy będziesz potrzebował drugiego człowieka…. Ale czy on będzie przy Tobie?

Zastanów się…

Pliki cookie ułatwiają świadczenie naszych usług. Korzystając z naszych usług, zgadzasz się, że używamy plików cookie.
Ok