Mogli się o tym przekonać uczniowie klasy IV c, którzy w środę 5.04.2017 r. oglądnęli filmową biografię Dalidy, jednej z najsłynniejszych piosenkarek XX wieku. Kiedy zaproponowałam wyjście w ramach Koła Miłośników Sztuki na film pt. „Dalida. Skazana na miłość”, w reżyserii Lizy Azuelos, uczniowie nie bardzo ją kojarzyli, wszak w tym roku mija trzydziesta rocznica jej śmierci, ale wystarczyło zanucić jej romantyczną piosenkę „Paroles, paroles …” i już każdy z nich wiedział o kogo chodzi.
W latach 70. i 80. królowała na estradach świata, sprzedała 170 mln płyt. Piękna gwiazda estrady i ekranu - wielka kariera i druzgocące uczuciowe porażki. O ile w życiu zawodowym miała wszystko, prywatnie przegrywała każdą kolejną szansę na upragnioną miłość i rodzinne szczęście. Wiązała się niewłaściwymi mężczyznami i z coraz większym trudem podnosiła się po kolejnych uczuciowych katastrofach. W końcu popijając 120 tabletek whisky zakończyła życie, które stawało się dla niej nie do zniesienia. Miała 54 lata. Tragiczne życie piosenkarki było gotowym scenariuszem na film, w którym oprócz samej artystki bohaterami były także jej utwory i myślę, że to one były największy atutem tej filmowej biografii.