Menu główne

ava1

LOGO LIBRUS poziome

wycieczka.wroclaw2018 W czwartek Wrocław przywitał nas piękną, słoneczną pogodą, zabytkami i cudowną wiosenną zielenią. Zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy od Panoramy Racławickiej. Po wejściu do rotundy znaleźliśmy się w centrum wielkiej bitwy, otaczały nas wojska Tadeusza Kościuszki i carskie regimenty. Na zewnątrz dowiedzieliśmy się jak ten nietypowy obraz trafił z Lwowa do Wrocławia. Obok Panoramy podziwialiśmy fragmenty dawnych murów miejskich i galerie sztuki śląskiej w Muzeum Narodowym.

Po powitaniu z przewodnikiem rozpoczęliśmy spacer po historycznym centrum miasta. Na Ostrowie Tumskim zwiedziliśmy Archikatedrę św. Jana Chrzciciela, statuę św. Jana Nepomucena, Kolegiatę św. Krzyża, Most Tumski i wyspę Piasek. Pan przewodnik Sebastian Bagiński nie tylko pięknie opowiadał o zabytkach i historii miasta, ale także szukał analogii do Krakowa. W południe wypłynęliśmy na godzinny rejs statkiem po Odrze i mogliśmy podglądnąć życie studentów Politechniki Wrocławskiej, a także przeżyć śluzowanie statku. Następnie odwiedziliśmy Halę Targową z 1908 r. Potem przeszliśmy pod Pałac Nankiera i Ossolineum. Z Placu Uniwersyteckiego weszliśmy do Gmachu Głównego Uniwersytetu Wrocławskiego, zasiedliśmy w drewnianych stelach Auli Leopoldyńskiej i Oratorium Marianum, gdzie odbywały się koncerty. Z szóstego piętra Wieży Matematycznej podziwialiśmy panoramę Wrocławia. Spacerując w kierunku ul. Ruskiej gdzie w restauracji Vincent czekał na nas obiad, zwiedziliśmy ulice i zaułki Starego Miasta: dawne więzienie miejskie, Stare Jatki, w Bazylikę św. Elżbiety oraz domy altarystów Jaś i Małgosia. Po zakończeniu zwiedzania z przewodnikiem zjedliśmy obiad i udaliśmy się do hostelu Wratislavia na nocleg.
Drugi dzień naszej wycieczki był równie intensywny. Spacerując za naszym przewodnikiem nie tylko odkrywaliśmy skomplikowaną historię Wrocławia zapisaną w zabytkach, ale także uczyliśmy się warsztatu pracy przewodnika i pilota wycieczek. Podczas spaceru ulicą Świdnicką napotykaliśmy budynki w różnych stylach architektonicznych od gotyku po postmodernizm. Należały do nich Kościół św. Stanisława, Wacława i Doroty, Opera Wrocławska, Hotel Monopol czy Pałac Saschów.  
Ulica Świdnicka w latach 80.tych ubiegłego wieku była areną działań Pomarańczowej Alternatywy, dlatego często spotkaliśmy na niej krasnale, które były symbolem oporu przeciwko władzy komunistycznej. Nasz zachwyt wzbudziła także Fontana z krasnalami na Placu Teatralnym, przy którym znajduje się Wrocławski Teatr Lalek i jeden z najpiękniejszych parków Wrocławia, Parka Staromiejski z Pomnikiem Amora na Pegazie. Następnie idąc Promenadą Staromiejską wzdłuż średniowiecznej fosy miejskiej doszliśmy do Pomnika Bolesława Chrobrego, który przyczynił się do rozwoju miasta.
Od naszego przewodnika dowiedzieliśmy się, że na basenie przy ulicy Teatralnej we Wrocławskim Centrum SPA Marek Petrusewicz ustanowił rekord świata w stylu klasycznym na 100 m. Mijaliśmy także Pałac Królewski, będący niegdyś rezydencją książąt pruskich, gdzie ustanowiono Krzyż Żelazny, jedno z najstarszych niemieckich odznaczeń wojskowych.
W tym dniu odwiedziliśmy też dzielnicę czterech wyznań z XIX wieczną synagogą, która bardzo ucierpiała podczas nocy kryształowej. W południe podziwialiśmy panoramę miasta z 49 piętra Sky Tower. Po obiedzie zwiedziliśmy jeszcze Halę Stulecia, obiekt wpisany na listę UNESCO, który przed wojną miał największą kopułę świata. Potem zobaczyliśmy Iglice, pamiątkę po wystawie Ziem Odzyskanych z 1948 r. i Pawilon Czterech Kopuł z dawaną Wytwórnią Filmów Fabularnych. Na końcu dostrzegliśmy Ogród Japoński i zwiedzili największą atrakcję ZOO z afrkarium. Tam czekały na nas niesamowite zwierzęta. 60 gatunków kolorowych ryb z raf koralowych Morza Czerwonego. Rekiny, żółwie morskie, płaszczki z Kanału Mozambickiego; kotiki i pingwiny z Wybrzeża Szkieletów; krokodyle i manaty z lasów równikowych nad rzeką Kongo. Z zaciekawieniem obserwowaliśmy poruszające się z wielką gracją hipopotamy nilowe z Afryki Wschodniej i endemiczne rybki z jezior tektonicznych Mozambiku.
Piękna pogoda pozwoliła nam zwiedzić ZOO w całej okazałości. Żyrafy, okapi, niedźwiedzie, lwy, foki, misie pandy były w naszym zasięgu.
Cieszymy się, że podczas wycieczki mogliśmy pogłębić i usystematyzować naszą wiedzę z wielu przedmiotów: historii, geografii, biologii, j. polskiego, wiedzy o kulturze. Posłuchać nazw w języku niemieckim, czy obserwować pracę kelnerów restauracji Vincent. Mieliśmy także czas na integrację, wspólne rozmowy i odpoczynek.
Późnym wieczorem rozstaliśmy się w dobrym humorze, zmęczeni, ale pełni wrażeń i pozytywnych emocji, oraz planów na przyszłość. „Tylko świat przedeptany własnymi nogami jest coś wart.” Ten cytat z Kazimierza Wierzyńskiego jest nam bardzo bliski i prawdziwy.    


 

W czwartek Wrocław przywitał nas piękną, słoneczną pogodą, zabytkami i cudowną wiosenną zielenią. Zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy od Panoramy Racławickiej. Po wejściu do rotundy znaleźliśmy się w centrum wielkiej bitwy, otaczały nas wojska Tadeusza Kościuszki i carskie regimenty. Na zewnątrz dowiedzieliśmy się jak ten nietypowy obraz trafił z Lwowa do Wrocławia. Obok Panoramy podziwialiśmy fragmenty dawnych murów miejskich i galerie sztuki śląskiej w Muzeum Narodowym. Po powitaniu z przewodnikiem rozpoczęliśmy spacer po historycznym centrum miasta. Na Ostrowie Tumskim zwiedziliśmy Archikatedrę św. Jana Chrzciciela, statuę św. Jana Nepomucena, Kolegiatę św. Krzyża, Most Tumski i wyspę Piasek. Pan przewodnik Sebastian Bagiński nie tylko pięknie opowiadał o zabytkach i historii miasta, ale także szukał analogii do Krakowa. W południe wypłynęliśmy na godzinny rejs statkiem po Odrze i mogliśmy podglądnąć życie studentów Politechniki Wrocławskiej, a także przeżyć śluzowanie statku. Następnie odwiedziliśmy Halę Targową z 1908 r. Potem przeszliśmy pod Pałac Nankiera i Ossolineum. Z Placu Uniwersyteckiego weszliśmy do Gmachu Głównego Uniwersytetu Wrocławskiego, zasiedliśmy w drewnianych stelach Auli Leopoldyńskiej i Oratorium Marianum, gdzie odbywały się koncerty. Z szóstego piętra Wieży Matematycznej podziwialiśmy panoramę Wrocławia. Spacerując w kierunku ul. Ruskiej gdzie w restauracji Vincent czekał na nas obiad, zwiedziliśmy ulice i zaułki Starego Miasta: dawne więzienie miejskie, Stare Jatki, w Bazylikę św. Elżbiety oraz domy altarystów Jaś i Małgosia. Po zakończeniu zwiedzania z przewodnikiem zjedliśmy obiad i udaliśmy się do hostelu Wratislavia na nocleg.

Drugi dzień naszej wycieczki był równie intensywny. Spacerując za naszym przewodnikiem nie tylko odkrywaliśmy skomplikowaną historię Wrocławia zapisaną w zabytkach, ale także uczyliśmy się warsztatu pracy przewodnika i pilota wycieczek. Podczas spaceru ulicą Świdnicką napotykaliśmy budynki w różnych stylach architektonicznych od gotyku po postmodernizm. Należały do nich Kościół św. Stanisława, Wacława i Doroty, Opera Wrocławska, Hotel Monopol czy Pałac Saschów. 
Ulica Świdnicka w latach 80.tych ubiegłego wieku była areną działań Pomarańczowej Alternatywy, dlatego często spotkaliśmy na niej krasnale, które były symbolem oporu przeciwko władzy komunistycznej. Nasz zachwyt wzbudziła także Fontana z krasnalami na Placu Teatralnym, przy którym znajduje się Wrocławski Teatr Lalek i jeden z najpiękniejszych parków Wrocławia, Parka Staromiejski z Pomnikiem Amora na Pegazie. Następnie idąc Promenadą Staromiejską wzdłuż średniowiecznej fosy miejskiej doszliśmy do Pomnika Bolesława Chrobrego, który przyczynił się do rozwoju miasta.
Od naszego przewodnika dowiedzieliśmy się, że na basenie przy ulicy Teatralnej we Wrocławskim Centrum SPA Marek Petrusewicz ustanowił rekord świata w stylu klasycznym na 100 m. Mijaliśmy także Pałac Królewski, będący niegdyś rezydencją książąt pruskich, gdzie ustanowiono Krzyż Żelazny, jedno z najstarszych niemieckich odznaczeń wojskowych.

W tym dniu odwiedziliśmy też dzielnicę czterech wyznań z XIX wieczną synagogą, która bardzo ucierpiała podczas nocy kryształowej. W południe podziwialiśmy panoramę miasta z 49 piętra Sky Tower. Po obiedzie zwiedziliśmy jeszcze Halę Stulecia, obiekt wpisany na listę UNESCO, który przed wojną miał największą kopułę świata. Potem zobaczyliśmy Iglice, pamiątkę po wystawie Ziem Odzyskanych z 1948 r. i Pawilon Czterech Kopuł z dawaną Wytwórnią Filmów Fabularnych. Na końcu dostrzegliśmy Ogród Japoński i zwiedzili największą atrakcję ZOO z afrkarium. Tam czekały na nas niesamowite zwierzęta. 60 gatunków kolorowych ryb z raf koralowych Morza Czerwonego. Rekiny, żółwie morskie, płaszczki z Kanału Mozambickiego; kotiki i pingwiny z Wybrzeża Szkieletów; krokodyle i manaty z lasów równikowych nad rzeką Kongo. Z zaciekawieniem obserwowaliśmy poruszające się z wielką gracją hipopotamy nilowe z Afryki Wschodniej i endemiczne rybki z jezior tektonicznych Mozambiku.
Piękna pogoda pozwoliła nam zwiedzić ZOO w całej okazałości. Żyrafy, okapi, niedźwiedzie, lwy, foki, misie pandy były w naszym zasięgu.
Cieszymy się, że podczas wycieczki mogliśmy pogłębić i usystematyzować naszą wiedzę z wielu przedmiotów: historii, geografii, biologii, j. polskiego, wiedzy o kulturze. Posłuchać nazw w języku niemieckim, czy obserwować pracę kelnerów restauracji Vincent. Mieliśmy także czas na integrację, wspólne rozmowy i odpoczynek.
Późnym wieczorem rozstaliśmy się w dobrym humorze, zmęczeni, ale pełni wrażeń i pozytywnych emocji, oraz planów na przyszłość. „Tylko świat przedeptany własnymi nogami jest coś wart.” Ten cytat z Kazimierza Wierzyńskiego jest nam bardzo bliski i prawdziwy.    


Pliki cookie ułatwiają świadczenie naszych usług. Korzystając z naszych usług, zgadzasz się, że używamy plików cookie.
Ok